Tancerka
Witam na blogu
Z A P R A S Z A M
Życzę miłego spędzenia czasu na moim blogu. Komentarze i opinie dotyczące zawartości bloga- mile widziane. Profil tego bloga to grafika komputerowa, szczegolnie scrapbooking oraz nieco słowa pisanego.Obrazy można obejrzeć w powiększeniu, stosując lewo/klik.
piątek, 30 grudnia 2011
czwartek, 22 grudnia 2011
piątek, 16 grudnia 2011
Wspomnienie
Czerwony sweterek
Z okresem świąt Bożego Narodzenia kojarzy mi się wiele wspomnień z lat dziecinnych,
z mojego rodzinnego domu.
Jako, że nie byliśmy rodziną zbyt bogatą a liczną, dni przedświąteczne niosły ze sobą
niepewność i niejasne pragnienia oraz oczekiwania.
Mama starała się, aby w miarę możliwości, każde dziecko otrzymało jakiś prezent,
choćby drobiazg.
Prezenty te były skrzętnie ukrywane przed naszymi ciekawskimi oczami,
aby nie zepsuć niespodzianki w wieczór wigilijny.
Moje 8-letnie serce kryło wiele marzeń. Wszystko co piękne i pożądane wyobrażałam sobie
wtedy w kolorze czerwonym, kolorze ciepłym i zdecydowanym.
Nie pamietam już dzisiaj dokładnie tego dnia, przedświątecznej krzątaniny- gotowania,
pieczenia chleba i ciast.
Po kolacji niecierpliwie rozpakowaliśmy swoje prezenty. Moim oczom ukazał się sweterek
w soczyście czerwonym kolorze. Sweterek cudo, spełnienie moich marzeń. Poczułam się
bardzo szczęśliwa. Rozłożyłam go i delikatnie gładziłam tą aksamitną ciepłą czerwień.
Zagadką do dzisiaj jest dla mnie, skąd Mama wiedziała, co mi sprawi największą radość..
Może serce matki wszystko wie?
Sweterek założylam jeszcze tego samego wieczoru, był cieplutki i puszysty.
Razem z rodzeństwem wybrałam się na Pasterkę na godzinę 12:00 w nocy.
A wyprawa była arcytrudna i niebezpieczna dla dzieci.
Z naszej leśnej osady było 6 km do miasteczka, drogi były zasypane śniegiem, który
skrzypiał w mroźną noc pod naszymi butami. Ale radość niosła nas jak na skrzydłach.
Dzisiaj wielu osobom trudno będzie chyba wyobrazić sobie tę wyprawę i powrót o 3:00
nad ranem do domu- razem 12 km.
Ech...dawne czasy, a wspomnienie z dzieciństwa przetrwało i ożywia ciepłem moje stare serce.
z mojego rodzinnego domu.
Jako, że nie byliśmy rodziną zbyt bogatą a liczną, dni przedświąteczne niosły ze sobą
niepewność i niejasne pragnienia oraz oczekiwania.
Mama starała się, aby w miarę możliwości, każde dziecko otrzymało jakiś prezent,
choćby drobiazg.
Prezenty te były skrzętnie ukrywane przed naszymi ciekawskimi oczami,
aby nie zepsuć niespodzianki w wieczór wigilijny.
Moje 8-letnie serce kryło wiele marzeń. Wszystko co piękne i pożądane wyobrażałam sobie
wtedy w kolorze czerwonym, kolorze ciepłym i zdecydowanym.
Nie pamietam już dzisiaj dokładnie tego dnia, przedświątecznej krzątaniny- gotowania,
pieczenia chleba i ciast.
Po kolacji niecierpliwie rozpakowaliśmy swoje prezenty. Moim oczom ukazał się sweterek
w soczyście czerwonym kolorze. Sweterek cudo, spełnienie moich marzeń. Poczułam się
bardzo szczęśliwa. Rozłożyłam go i delikatnie gładziłam tą aksamitną ciepłą czerwień.
Zagadką do dzisiaj jest dla mnie, skąd Mama wiedziała, co mi sprawi największą radość..
Może serce matki wszystko wie?
Sweterek założylam jeszcze tego samego wieczoru, był cieplutki i puszysty.
Razem z rodzeństwem wybrałam się na Pasterkę na godzinę 12:00 w nocy.
A wyprawa była arcytrudna i niebezpieczna dla dzieci.
Z naszej leśnej osady było 6 km do miasteczka, drogi były zasypane śniegiem, który
skrzypiał w mroźną noc pod naszymi butami. Ale radość niosła nas jak na skrzydłach.
Dzisiaj wielu osobom trudno będzie chyba wyobrazić sobie tę wyprawę i powrót o 3:00
nad ranem do domu- razem 12 km.
Ech...dawne czasy, a wspomnienie z dzieciństwa przetrwało i ożywia ciepłem moje stare serce.
Elżbieta
czwartek, 15 grudnia 2011
Życzenia świąteczne
W moim rodzinnym domu
Drzewa za oknem szumiały
Pod puszystym ciężarem śniegu
Gałązki sosen się uginały
Mrugały przyjaźnie gwiazdy
Z rozświetlonego nieba
W piękny wieczór domowy
Z zapachem pieczonego chleba
Na szybach mróz układał
Błyszczące koronkowe wzory
Choinka pachniała lasem
Migotały lampek kolory
Mama się nasza krzątała
Już od wczesnego brzasku
By usiąść przy wspólnym stole
Przy świecy zapalonej blasku
Rodzinnie było i ciepło
Łamanie opłatkiem, wzruszenia
Rozmowy i kolęd śpiewanie
Wspomnienia, wspomnienia
wspomnienia....
Elżbieta
poniedziałek, 12 grudnia 2011
sobota, 10 grudnia 2011
Scrapek na wyzwanie #136 z Forum Dziadka Janka
Scrapek o tematyce zimowej
Gałązka zimowa-WM by_Mago74.
Czcionka -Apolonia.
Zdjęcia-Busia.
Pozostałe elementy własne.
Czcionka -Apolonia.
Zdjęcia-Busia.
Pozostałe elementy własne.
piątek, 9 grudnia 2011
poniedziałek, 5 grudnia 2011
Scrapek zimowy
Czcionka:Apolonia
Niby potoki łez zamarzniętych,
Po niebie lila jasno-bladem,
Na srebrnych żaglach rozwiniętych,
Maleńkie chmurki płyną stadem.
Po niebie lila jasno-bladem,
Na srebrnych żaglach rozwiniętych,
Maleńkie chmurki płyną stadem.
Lodowym blaskiem gwiazd promienie
Skrza się nam pola śnieżno- białe
I rozlewają w krąg milczenie
Melancholijne, oniemiałe.
Skrza się nam pola śnieżno- białe
I rozlewają w krąg milczenie
Melancholijne, oniemiałe.
I jakiś pokój dziwnie błogi
Ogarnął śnieżne mgły srebrzyste;
Na senne chaty, pola, drogi
Milczenie padło uroczyste.
Ogarnął śnieżne mgły srebrzyste;
Na senne chaty, pola, drogi
Milczenie padło uroczyste.
Fragment wiersza- Antoni Lange.
Subskrybuj:
Posty (Atom)