Odpuściłam sobie narazie grafikę, blogowanie itp. inne przyjemności. Oglądam Igrzyska Olimpijskie w Londynie. Lubię ogladać sport, a szczególnie mecze siatkówki naszej reprezentacji.
Mam tylko jedno ale.... do naszych komentatorów. Toć tego, co oni słownie wyprawiają nie idzie już słuchać ani oglądać. Nadmuchiwanie balonika nadziei, bezpodstawnych oczekiwań wobec naszych reprezentantów, szowinistyczne zachowania wobec innych nacji....długo można by wymieniać.
A ten worek medali, co miał się rozsypać już..już niebawem- to chyba worek z wiersza "Idzie Grześ przez wieś, worek piasku niesie..." Przydałoby się troche realizmu, rzeczowości i profesjonalizmu.
Wg naszych komentatorów, Polak nie rzuca np. dyskiem, ale "wyprawia go w podróż.." hihi.
Nasi Gladiatorzy, Dominatorzy (wg komantatora), zajmują ostatnie miejsca w finałach. Nasi pływacy, bez wyjątku, mieli szanse medalowe, nie bacząc nawet na wyniki uzyskiwane w eliminacjach itp.
Gdy Polacy wygrywają w grach zespołowych, choćy minimalnie lub z wielkim trudem, wg. komentatora "rozbijają" przeciwnika, "robia pogrom" itd.
Wg. mnie wielu naszych sportowców nie stac jeszcze na wielkie wyniki, lub nie sa aktualnie w wielkiej formie. Znaleźli się w ekipie na Igrzyska w Londynie, bo trenerzy, działacze nie mogli sobie odpuścić takiej wycieczki za pieniądze podatnika. Toć należy im sie "jak psu kość".
Jedyne, co można zrobić ogladając zawody w naszej telewizji, to wyłączyć fonię. Szkoda tylko, że nie slychać wtedy wspaniałego dopingu ze strony naszych wspaniałych kibiców.
Chcę jeszcze wyrazić ogromny podziw i szacunek dla tych naszych sportowców, którzy solidnie trenowali i pracowali, zdobywają medale i osiągają dobre wyniki, którzy walcza i są dumni, że reprezentują swój kraj.
A jest ich wcale nie tak mało. Do boju Polacy, do boju, wierzymy w Was.
Będę ogladała mecze naszych siatkarzy do końca, niezależnie od tego, jaki wynik osiągną. Wiem, że ciężko pracowali i jak bardzo im zależy. Są dla mnie godni podziwu i zasługują na tak wspaniały doping ze strony naszych kibiców..
I to na tyle...nie będę już więcej narzekała i zrzędziła. Tylko jeszcze apel do naszych dziennikarzy i komentatorów- opamiętajcie się, a najlepiej obejrzyjcie siebie w powtórce, na spokojnie.