Witam na blogu


Z A P R A S Z A M

Życzę miłego spędzenia czasu na moim blogu. Komentarze i opinie dotyczące zawartości bloga- mile widziane. Profil tego bloga to grafika komputerowa, szczegolnie scrapbooking oraz nieco słowa pisanego.Obrazy można obejrzeć w powiększeniu, stosując lewo/klik.


środa, 26 października 2011

Ludzie widzą to, co chcą zobaczyć...

TUPTUSIE


Wracając dzisiaj z jesiennego spaceru, spotkałam wielu ludzi.
Zaaferowanych, śpieszących gdzieś przed siebie.
Liście chrzęściły pod ich nogami, jak zgniatane jednorazowe butelki.
Blade jesienne słońce przesiewało swój blask przez niedobitki liści na gałązkach drzew.
I właśnie dzisiaj przypomniałam sobie o nich- On i Ona- para drobnych,
starych ludzi.
Spotykałam ich kiedyś na ulicy, cmentarzu, w parku.
Dreptali obok siebie, spoglądając często w swoje oczy z lekkim uśmiechem na twarzy.
Oboje niewielkiego wzrostu wyglądali krucho i wprost nierealnie.
Ona w staromodnych bucikach na słupku, w kapelusiku - On w wysłużonej jesionce. Stawiali maleńkie kroczki, co sprawiało wrażenie lekkiego podskakiwania wróbli na chodniku.
Ten widok zawsze wywoływał uśmiech na mojej twarzy i pewne rozczulenie.
Nazywałam ich w myślach Tuptusiami..
Minęły lata i nie mogę sobie jakoś przypomnieć, kiedy widziałam ich po raz ostatni.... trzy lata...pięć, a może więcej?
Pomyślałam dzisiaj, że już ich pewnie nie ma, że odeszli, żeby tuptać tam, gdzie  się wszyscy kiedyś wybierzemy.
Zrobiło mi się jakoś smutno.

1 komentarz:

  1. ...no i tak naprawdę nie wiem czy to jest opowiadanie, że tak napiszę fikcyjne. Wydaje mi się jednak, że prawdziwe, bo tak jest w rzeczywistości, można powiedzieć o przemijaniu, tylko nie zastanawiamy się kogo wokół nas brakuje, kto odszedł, tak jak napisałaś, by tuptać na tej drugiej stronie... Wystarczy stanąć, zatrzymać się na chwilę i zobaczyć, że tak dużo znajomych, choćby ze spacerów, czy z ulicy nie ma. Nadchodzi właśnie taki dzień, dzień zadumy i pomyślenia o nich właśnie. Dzięki za to opowiadanie, ponieważ też na chwilę się zatrzymam i pomyślę o tych co odeszli, ale mam nadzieję, że są z nami.

    OdpowiedzUsuń